Byłam dzisiaj na dworze i porobiłam Lilly parę zdjęć, ale dzisiaj dodam wczorajszą sesję, czyli sesję z lampkami przy choince. Plener w innym poście. Choinkę mam żywą, a sypie się z niej już strasznie. Co chwilę wyciągałam Lil igły z włosów. Aparat mój (znaczy moich rodziców) zaczął szwankować. Przy włączaniu i wyłączaniu przez parę sekund brzęczy i wibruje, nie wiem dlaczego. Martwię się ;(
Pierwsze i chyba najlepsze zdjęcie przy lampkach jakie jej zrobiłam.
Tu ma takie jakby "zamulone" oczy.
Zdjęcie butów obowiązkowe.
Ale sliczne
OdpowiedzUsuńLadne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńMhm faajnie :D na niektórych wygląda jak duch *.* Ale najbardziej podoba mi się 3 i 4 zdjęcie :P
OdpowiedzUsuń