30 listopada 2013

rocznica


Dokładnie rok temu, 30 listopada 2012 roku, Lilly przyjechała do mnie. 


*okropne zdjęcie*

Zdjęcie pudełkowe - jedno z pierwszych.



*kolejne okropne zdjęcie*

W drugi dzień po wyciągnięciu z pudełka. W ubraniu aniołka.




Moje zdjęcia się zmieniały...



... nie zawsze na lepsze. Nadałam Lilly charakter.



Kupiłam nowego wiga...



... a nieco później również chipy i dodałam rzęsy.



~~~

Ten czas tak szybko leci, nie mogę uwierzyc, że to już rok! ^.^
Lilly się zmieniła, ja się zmieniłam, moje zdjęcia i sposób, w który prowadzę bloga.Wygląd bloga też dziś zmieniłam. Myślę, że na lepsze. Wciąż się uczę robic zdjęcia i wiem, że nie są idealne i idealne nigdy nie będą, ale jestem z nich w miarę zadowolona, bo zdecydowanie widzę poprawę. Przyznaję, moje pierwsze zdjęcia były OKROPNE! ;-;

W rok zdążyłam pokochac tę lalkę, ten kawałek plastiku. W rok Lilly stała się jedną z najważniejszych rzeczy w moim życiu, jest taką jakby cząstką mnie. Nigdy bym jej nie oddała, nie sprzedała, nie zamieniła nawet na piękniejszą, droższą i cudowniejszą lalkę. Wiem, że jest o wiele więcej piękniejszych od niej, ale i tak dla mnie jest ona idealna.
Kocham ją ♥

W tej chwili Lilly tak wygląda.

Chciałam podziękowac wszystkim moim czytelnikom za to, że mnie obserwujecie, komentujecie, wspieracie i w ogóle jesteście ze mną. Niektórzy są nowi, inni są ze mną od początku, ale dziękuję Wam wszystkim bez wyjątku. Gdyby nie Wy, ten blog by nie istniał.
Dziękuję ♥

~~~

Dziewczyny też świętują ;3


Wszystkiego Najlepszego Lilly!

21 listopada 2013

deskorolka


L: Charley, jesteś pewna, że to jest bezpieczne?
C: No jasne! A co, boisz się?



L: Nieee, tylko nie wygląda to zbyt obiecująco...


L: ...a po co nam tak w ogóle te kaptury?


C: Bo my jesteśmy skejtami! Nie rozumiesz?
L: No niezbyt...


C: Pokażę ci, to jest bardzo łatwe.


C: Ważne, aby utrzymac równowagę. Patrz i ucz ...


C: ... sięęęęę


L: Charley!?


C: Spoko loko, nic mi nie jest.


C: Co się śmiejesz, spróbuj sama. Jestem ciekawa jak ty jeździsz.


C: No dalej.




L: Charley! Charley, ja jeżdżę!


C: *cicho* Fajnie... i tak ja jestem lepsza >.<


Odkąd jest u mnie Charley mam pełną głowę pomysłów. Najwięcej na różne fotostory, których mając tylko Lilly zrealizowac nie umiałam, bo przecież co dwie lalki to nie jedna :) Już od dawna planowałam jakąś historyjkę z deskorolką, lecz jakoś nie widziałam Lilly jeżdżącej na niej z własnej woli, ale sytuacja, w której Charley ją na to namawia wydała mi się dobrym pomysłem. I była to również świetna okazja do pokazania moich panien w innej odsłonie, gdyż na co dzień tak ich sobie nie wyobrażam, raczej jako urocze dziewczynki w słodkich sukieneczkach. Bluzy idealnie nadają się do takiego skejter stajl,  jednak nie zmienia to faktu, że nawet tak wyglądają przesłodko ^^


Tym optymistycznym gifem żegnam się z wami ;3

Do napisania!

11 listopada 2013

New girl

To już setny post, więc chciałabym, aby był wyjątkowy.

Więc pojawi się w nim ktoś wyjątkowy...


C: Halo?!

C: Jest tu kto?!

C: To my usiądziemy sobie i poczekamy, aż ktoś po nas przyjdzie, prawda osiołku?

L: *w myślach*: Kto to?
*głośniej*: Ym... hej?

C: No w końcu ktoś po mnie przyszedł!

C: Hejka, jestem Charley!

C: Upsik, nie ta ręka. Więc jeszcze raz...

C: Hejka, jestem Charley!

L: Lilly...

C: To może mnie oprowadzisz, co?

L: Um... pewnie...


Tym wyjątkowym kimś jest moja druga lalka, pewnia dobrze wam znana, Dal Drta kupiona od Shareen. Przyszła do mnie we wtorek, 5 listopada, ale jakoś nie miałam kiedy jej pokazac. Jest śliczna, zależało mi na kupnie lalki już z obitsu i wigiem, a gdy się okazało, że Charley jest na sprzedaż, to oczywiście ją kupiłam. 
Wig jest naprawdę mięciusi i świetnie się układa, a obitsu jest w bardzo dobrym stanie, nie gibie się jak u Lilly, jest stabilniejsze. I ma magnesy ;3
Drta jest jednym z moich ulubionych modeli, chociaż na mojej wishliście nigdy nie była. Uwielbiam jej makijaż i brwi. Tak, brwi. Rzadko bywa, że podobają mi się one u Dali, gdyż zazwyczaj są za wysoko i nie pasuje do nich wig z grzywką na bok. A w tym modelu jest przeciwnie, taka grzywka pasuje jak ulał i do tego kolor jej obecnego wiga jest praktycznie taki sam jak jej brwi, co jest według mnie wielkim plusem.

A co do imienia, to jak na razie zostaje tak jak było u poprzedniej właścicielki, chociaż myślałam nad zmianą na Zoey. Jak myślicie?