20 lutego 2013

Zimowy plener

Dlatego, że jest śnieg, wyszłam na dwór. Jest go mało, ale ja się bałam, że stopnieje, więc nie czekając, jak go więcej napada, czym prędzej wybiegłam z domu, żeby się ciemno nie zrobiło. 
Jak będzie więcej śniegu to wyjdę jeszcze raz. >.<

To był nasz drugi plener, pierwszy zimowy. Lilly pierwszy raz była na śniegu. 
I tak jej się spodobał, że powiedziała mi, że chce jeszcze raz iśc na dwór.
Zobaczymy... 8)


L: Ten śnieg jest taki ... puszysty i ... zimny.

L: Mam go w rączce. Łał! Mam go w rączce! *cieszy się*

 L: Robię aniołka. Julia, zrób zdjęcie jak robię aniołka!


 J: Lilly, co robisz?

L: Zobaczysz...

L: Bałwana! Śliczny prawda?
J: Tak, piękny... o.O

Poznajcie Pana Bałwana!
I tak długo sobie nie pożyje...

 Te zdjęcie ładniej by wyglądało, gdyby patrzyła prosto ;/

L: Kąpię się we śniegu! Łiiii...
J: Będziesz cała mokra.
L: Nie.
J: Będzie ci zimno.

L: Nie będzie! Jeśli chcesz mnie zabrac do domu to mnie złap! *ucieka*

*le BUM
*le Lilly wpadła w śnieg

L: Wiesz co? Chodźmy jednak do domu...

I to był dobry pomysł, bo mi palce prawie odmarzły, chociaż miałam rękawiczki. Ale i tak je cały czas zdejmowałam i zakładałam i zdejmowałam i zakładałam ble ble ble...
A dlaczego?
Bo lalkę ustawiałam, bo rękawiczki były już mokre, bo od rękawiczek aparat był mokry.
Dlatego.

Te zdjęcia są takie ... nieładne. Dopiero teraz zauważyłam, że są za ciemne. Oj tam, wybaczcie.

Przepraszam, za to, że oczy są w tym samym miejscu, ale byłam zbyt zajęta innymi sprawami, np. moimi palcami o.O


I BONUS:

Ogrzewamy się...

... z kubkiem gorącej czekolady.

Do następnego posta! ;)

PS: Założyłam zakładkę About my dolls. Zajrzyjcie ;)

5 komentarzy:

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję, naprawdę wiele dla mnie znaczą.